Jakim grzechem brudzą się najczęściej liderzy polskich firm?

Lenistwo!

Lenistwo uprawiamy na różne sposoby. Najłatwiej zauważam u siebie lenistwo fizyczne. Przejawia się ono w unikaniu regularnego wysiłku fizycznego. Czy nie przesadzam, skoro przebiegłam maraton i biegam od 25 lat? Ostatni miesiąc to powrót do codziennej aktywności po czterech miesiącach przerwy. Bywam dla siebie wyrozumiała, i dlatego poszukam innej definicji.  Z wyboru jestem leniwcem.

Kiedy nadarzy się sposobność praktykuje niespieszny tryb jazdy na nartach, umiarkowaną prędkość jazdy samochodem, trucht zamiast ścigania na czas, długie przytulanie zamiast szybkiego całusa. Mogę w bezruchu trwać kilka godzin patrząc na jesienne drzewa lub na Misię i Batmana, moje dachowce. Lubię zwalniać, kiedy bocznymi drogami wracam autem do Wilanowa. Wydłużam chwile, kiedy rano piję kawę i na kilka minut siadam na schodach przed domem.

 

Bycie leniwcem nie jest groźne.

 

Natomiast wielokrotnie spotykam się z innym rodzajem lenistwa, niezwykle groźnym, lenistwem intelektualnym i duchowym. Polega ono na tym, że człowiek nie używa swojej zdolności myślenia, odczuwania po to, by obserwować siebie i rzeczywistość i by wyciągać logiczne wnioski z tych obserwacji. Także wnioski z bolesnych konsekwencji ulegania swoim lękom, stereotypom. Takie lenistwo prowadzi do trwania w ignorancji, do bezkrytycznego myślenia i działania.

 

Człowiek, który ulega lenistwu w sferze myślenia, staje się duchowo jałowy, gdyż duchowość to zdolność do zrozumienia swojego sensu życia i do szukania odpowiedzi na najważniejsze pytania: kim jestem, dokąd  zmierzam, w oparciu o jakie wartości realizuje swoje pragnienia? Czy widzę dobro innych ludzi? Lenistwo duchowe oznacza, że nie stawiamy sobie takich pytań.

 

Lenistwo duchowe to najkrótsza droga do braku pokory i małości moralnej.

 

Oznacza to niechęć człowieka do analizowania własnego postępowania w kategoriach dobra i zła. Człowiek leniwy w sferze moralnej ma nieuporządkowane sumienie, a w konsekwencji nieuporządkowane życie i biznes. Myślę, że spotykacie na co dzień w relacjach biznesowych osoby leniwe moralnie, które nie zdają sobie sprawy z rozmiaru zniszczeń, jakich dokonują wokół siebie.

 

W tym upatruję główny grzech przedsiębiorców. Skutki tego grzechu to niefrasobliwość w inspirowaniu się cudzymi pomysłami, zapożyczanie idei, kopiowanie, kradzież własności intelektualnej, naśladownictwo, ignoranctwo w osobistym rozwoju.

 

Trzeba mieć przynajmniej jedną bratnią duszę albo rodzinę, w której człowiek się odbudowuje, jeśli mamy styczność z takimi osobami. Trzeba dążyć do naturalnego zabezpieczenia, dzięki któremu nie trzeba stosować specjalnych technik antystresowych, żeby dojść do siebie. Jedną ze sprawdzonych metod jest zbudowanie dla siebie grupy wsparcia lub przebywanie w otoczeniu osób o budującym podejściu do życia.

 

Wysłuchajcie rozmowy z adeptką kursu budowania marki premium,  Żanetą Auler, Opowiadaczem Ameryki, przewodnikiem, podróżnikiem. Właścicielka biura Fun Travel z siedzibą w prestiżowej dzielnicy Los Angeles i studia fitness YogaCycle celnie punktuje mocne i słabe strony polskich przedsiębiorców.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *